Dotykanie nasion marihuany palcami

Tematy ogólne o uprawie i hodowli roślin konopi.
Grudzień
Posty: 4
Rejestracja: 12 paź 2016, 8:21

Dotykanie nasion marihuany palcami

Post autor: Grudzień »

nasiona-marihuany.jpg
nasiona-marihuany.jpg (35.25 KiB) Przejrzano 4885 razy
Wiele razy znalazłem nasiona w mojej marihuanie. Muszę przyznać, że przez bardzo długi czas w latach dziewięćdziesiątych paliłem trawkę, która zawsze miała nasiona. Na zawsze zapamiętam czas kiedy wyjmowałem nasionka i zastanawiałem się jaki dziwny jest mój diler. Trochę czułem się, jakbym znajdował święty graal w trawce. Wyciągałem je, podziwiałem przez chwilę i odkładałem w bezpieczne miejsce.

Niektóre z tych nasion zgubiłem bardzo szybko, prawdopodobnie przez przypadek. Ale była jedna odmiana, którą doceniałem ponad wszystkie. Nazywała się „The Project”. Zawdzięczała swoją nazwę hodowcy, którego poznałem przechodząc przez okres dojrzewania. Miał „regularne” odmiany które uprawiał przez długi czas, i „The Project”, odmianę, którą cały czas starał się zrozumieć, jak uprawiać optymalnie. Kiedy mu się udało, szczerze muszę powiedzieć, była to najlepsza marihuana jaką kiedykolwiek widziałem.

Historia zaczęła się, gdy jego przyjaciel pojechał na wakacje na Hawaje, spróbował tej odmiany (która według hodowcy była czystą sativą), i przywiózł stamtąd nasiona pod koniec lat 80 – tych. Podobnie jak większość historii związanych z marihuaną, nikt do końca nie wie co jest prawdą a co fikcją, w każdym razie nigdy wcześniej ani później nie widziałem tak wysokiej jakości odmiany marihuany.

Konsumowałem tą odmianę ponad 10 lat temu, i tylko w jednej partii znalazłem nasiona. Nie wyglądały na najmocniejsze nasiona, ale pamiętam, że wyciągnąłem je, włożyłem do pojemnika na film i trzymałem w bezpiecznym miejscu na wypadek, gdyby coś miało się z nimi stać. Kiedy mój sąsiad – hodowca przestał uprawiać tą odmianę pod koniec lat dwudziestych, wyciągnąłem nasiona z nadzieją, że przywrócę tę genetykę, aby podzielić się nią w rodziną i przyjaciółmi. Żadne z nasion „nie zadziałało”. Zastanawiałem się długo, co poszło nie tak, ale po prostu nie miałem zbyt wiele wiedzy na dany moment. Dopiero wiele lat później dowiedziałem się, jak fatalny błąd popełniłem...

Popełniłem ten błąd dawno temu, zanim aplikacja Google dostępna była na telefon, lub zanim istniało YouTube, gdzie można było uczyć się z samouczków. Błędem było to, że dotknąłem nasion marihuany „nagimi” palcami. Byłem młody, niewykształcony i wydawało mi się, że mój sąsiad uprawia tą odmianę, to już zawsze będzie ją uprawiał.

Twoje palce zawierają olej, a olej przenosi się na nasiona podczas dotykania. Słyszałem od niektórych plantatorów, którzy są bardzo stanowczy w tym, że dotykali nasiona i wszystko było z roślinami wporządku. Ale rozmawiałem też z genetykami zajmującymi się nasionami, którzy obdarzali mnie tylko dziwnym spojrzeniem, gdy pytałem czy to źle dla nasion. Wyrażenie na ich twarzach mogłem odczytać jako „Czy jesteś idiotą?” Jak gdyby to było głupie pytanie...

Moje podejście do tego tematu jest takie – jeśli istnieje nawet najmniejsza szansa, że dotykanie nasion palcami jest dla nich niekorzystne – po co ryzykować? Dlaczego nie być 100% pewnym i unikać zastanawiania się nad całą sprawą, używając pincety?
Synek
Posty: 12
Rejestracja: 24 paź 2016, 12:56

Re: Dotykanie nasion marihuany palcami

Post autor: Synek »

Eeee... moim zdaniem post trochę nad wyraz:)
ODPOWIEDZ