Choroby wirusowe konopi – ktoś miał z tym styczność?
: 08 wrz 2025, 11:30
Cześć wszystkim,
ostatnio zgłębiam temat chorób konopi i zauważyłem, że większość osób mówi głównie o grzybach – mączniak, szara pleśń itp. Natomiast mało kto wspomina o wirusach, które też potrafią być sporym problemem.
Najczęściej pojawia się wirus mozaiki (HMV, a także TMV czy CMV z innych roślin). Objawy to charakterystyczne, mozaikowate przebarwienia liści – jasne i ciemne plamy na przemian, czasem też deformacje i karłowatość. Roślina wtedy praktycznie przestaje rosnąć, kwiaty są drobne i marnej jakości. Co gorsza – tego nie da się wyleczyć.
Z tego, co się dowiedziałem, wirusy rozprzestrzeniają się:
przez zainfekowane nasiona, klony albo sadzonki,
mechanicznie – np. przez nożyczki, ręce, ubrania,
poprzez mszyce i inne szkodniki, które działają jak przenośniki.
Najgorsze jest to, że jedyne, co można zrobić, to profilaktyka:
używać sprawdzonych nasion/sadzonek,
dezynfekować narzędzia i ręce,
walczyć ze szkodnikami,
od razu usuwać rośliny z objawami, zanim zaraza przejdzie dalej.
Zastanawiam się – czy ktoś z Was miał realnie problem z wirusami u konopi? Spotkaliście się z mozaiką, albo innymi wirusami? Jak wyglądały objawy i jak sobie poradziliście?
ostatnio zgłębiam temat chorób konopi i zauważyłem, że większość osób mówi głównie o grzybach – mączniak, szara pleśń itp. Natomiast mało kto wspomina o wirusach, które też potrafią być sporym problemem.
Najczęściej pojawia się wirus mozaiki (HMV, a także TMV czy CMV z innych roślin). Objawy to charakterystyczne, mozaikowate przebarwienia liści – jasne i ciemne plamy na przemian, czasem też deformacje i karłowatość. Roślina wtedy praktycznie przestaje rosnąć, kwiaty są drobne i marnej jakości. Co gorsza – tego nie da się wyleczyć.
Z tego, co się dowiedziałem, wirusy rozprzestrzeniają się:
przez zainfekowane nasiona, klony albo sadzonki,
mechanicznie – np. przez nożyczki, ręce, ubrania,
poprzez mszyce i inne szkodniki, które działają jak przenośniki.
Najgorsze jest to, że jedyne, co można zrobić, to profilaktyka:
używać sprawdzonych nasion/sadzonek,
dezynfekować narzędzia i ręce,
walczyć ze szkodnikami,
od razu usuwać rośliny z objawami, zanim zaraza przejdzie dalej.
Zastanawiam się – czy ktoś z Was miał realnie problem z wirusami u konopi? Spotkaliście się z mozaiką, albo innymi wirusami? Jak wyglądały objawy i jak sobie poradziliście?