Gdzie kupić nasiona, niby PRO sklepy
: 10 lut 2019, 15:57
Już od dawna zabierałem się za napisanie tego tematu bo trzeba to wreszcie zrobić. Jestem informatykiem z zawodu i pasjonatom zielonych cudownych roślinek. Od dawna szperam i badam sklepy, które powijają się na rynku. Od kilku lat zauważyłem coś bardzo niepokojącego, mianowicie za sprzedaż nasion konopi indyjskich w Polsce zabierają się biznesmeni którzy nie mają o tym zielonego pojęcia, są to ludzie interesu którzy często prowadzą inną sprzedaż (buty...itp). Pakują się w biznes konopny bo chcą na nim zarobić i nie wiedzą że zasady prowadzenia biznesu nasiennego są inne niż np. butów. Postanawiają otworzyć sklep internetowy, zlecają pracę nad nim polskiej firmie, co robi polska firma? zakłada sklep na polskim serwerze. Oczywiście na stronie takiego nowego sklepu widnieją super slogany:
"Sieć sklepów stacjonarnych"
"Bezpieczny sklep na serwerze za granicą" (w większości przypadków serwer jest polski, co pokażę w dalszej części jak to sprawdzić).
I inne wod tryski zachęcające do kupna nasion. Strony takie wyglądają niby profesjonalnie itp, ale to totalny przypał.
Nie podam tutaj nazw sklepów, żeby ktoś nie napisał że robię komuś anty reklamę. Ale pokażę jak sprawdzić sklep na jakim serwerze jest.
Sprawdzamy sklep z nasionami konopi, który nas interesuje.
Wchodzimy na dany sklep i zjeżdżamy na sam dół strony i sprawdzamy co tam jest. Jeśli sklep jest oparty na silniku shoper.pl to jest bardzo duże prawdopodobieństwo że jest na polskim serwerze, gdyż ta platforma razem ze sklepem udostępnię też serwer, który znajduje się dokładnie w Krakowie.
Pokazuję przykład na jednym ze znanych sklepów reklamowanym miedzy innymi na pseudo forum haszysz com: ok. mamy, ale właściciel sklepu może powiedzieć, "no wiesz mam tylko skrypt sklepu shoper zainstalowany na innym serwerze", ok. więc go sprawdzamy. Wchodzimy na https://domeny.pl/whois.html i wpisujemy jego domenę nazwadomeny.pl, wyskakuje nam takie coś (Interesują nas dnsy serwera. Nazwy sprawdzanego sklepu zamazałem żeby nie było mowy o tym że robię komuś anty reklamę): Spisujemy sobie dnsy:
ns1.dcsaas.net
ns2.dcsaas.net
i po prostu wpisujemy je w google, mamy od razu wynik: Oznacza to jak BYK że strona jest na serwerze w Polsce dokładnie w Krakowie. Dodam jeszcze że przykład jest pokazany na prawdziwym sklepie z nasionami z domeną .pl
Co to oznacza dla klienta, który kupił w takim sklepie? Tak na prawdę totalną LIPĘ. Nic już nie da się zrobić, bo zgodnie z naszą ustawą do serwerów jak i bilingów z telefonów służby mają nieograniczony dostęp i nawet nie muszą podawać powodu dlaczego chcę te dane. Co najlepsze kiedy biorą takie dane od firmy z Krakowa to właściciel sklepu o tym nawet nie wie. I nigdy nie wie ile razy one już zostały pobrane.
I nie wierzcie w żadne wytłumaczenia właściciela takiego lipnego sklepu. Tego nie da się obronić żadnymi bajkami!
"Sieć sklepów stacjonarnych"
"Bezpieczny sklep na serwerze za granicą" (w większości przypadków serwer jest polski, co pokażę w dalszej części jak to sprawdzić).
I inne wod tryski zachęcające do kupna nasion. Strony takie wyglądają niby profesjonalnie itp, ale to totalny przypał.
Nie podam tutaj nazw sklepów, żeby ktoś nie napisał że robię komuś anty reklamę. Ale pokażę jak sprawdzić sklep na jakim serwerze jest.
Sprawdzamy sklep z nasionami konopi, który nas interesuje.
Wchodzimy na dany sklep i zjeżdżamy na sam dół strony i sprawdzamy co tam jest. Jeśli sklep jest oparty na silniku shoper.pl to jest bardzo duże prawdopodobieństwo że jest na polskim serwerze, gdyż ta platforma razem ze sklepem udostępnię też serwer, który znajduje się dokładnie w Krakowie.
Pokazuję przykład na jednym ze znanych sklepów reklamowanym miedzy innymi na pseudo forum haszysz com: ok. mamy, ale właściciel sklepu może powiedzieć, "no wiesz mam tylko skrypt sklepu shoper zainstalowany na innym serwerze", ok. więc go sprawdzamy. Wchodzimy na https://domeny.pl/whois.html i wpisujemy jego domenę nazwadomeny.pl, wyskakuje nam takie coś (Interesują nas dnsy serwera. Nazwy sprawdzanego sklepu zamazałem żeby nie było mowy o tym że robię komuś anty reklamę): Spisujemy sobie dnsy:
ns1.dcsaas.net
ns2.dcsaas.net
i po prostu wpisujemy je w google, mamy od razu wynik: Oznacza to jak BYK że strona jest na serwerze w Polsce dokładnie w Krakowie. Dodam jeszcze że przykład jest pokazany na prawdziwym sklepie z nasionami z domeną .pl
Co to oznacza dla klienta, który kupił w takim sklepie? Tak na prawdę totalną LIPĘ. Nic już nie da się zrobić, bo zgodnie z naszą ustawą do serwerów jak i bilingów z telefonów służby mają nieograniczony dostęp i nawet nie muszą podawać powodu dlaczego chcę te dane. Co najlepsze kiedy biorą takie dane od firmy z Krakowa to właściciel sklepu o tym nawet nie wie. I nigdy nie wie ile razy one już zostały pobrane.
I nie wierzcie w żadne wytłumaczenia właściciela takiego lipnego sklepu. Tego nie da się obronić żadnymi bajkami!